Zawartość
    Add a header to begin generating the table of contents
    Scroll to Top
    Loch Ness Map

    Co zobaczysz...

    1

    Fort opactwa Augustus

    2

    Jaskinia Gorriesa

    3

    Śruba podkowa

    4

    Wiśniowa wyspa

    Usiądź wygodnie, zrelaksuj się i ciesz się pięknem Loch Ness w całej okazałości. Na mapie wymieniono kilka najważniejszych atrakcji.

    Spirit

    BEZPIECZEŃSTWO NA POKŁADZIE

    Witaj na pokładzie naszego promu!

    Statek, na którym się znajdujesz, zbudowano specjalnie z myślą o rejsach turystycznych, w oparciu o przepisy Brytyjskiej Agencji Straży Przybrzeżnej i Morskiej.

    Chcemy, by Twoja podróż była jak najbardziej komfortowa, dlatego mamy dla Ciebie nieco informacji na temat bezpieczeństwa.

    Chociaż nie przewidujemy problemów podczas rejsu, w przypadku sytuacji awaryjnej prosimy uważnie nasłuchiwać instrukcji nadawanych z głośników oraz przekazywanych przez załogę.

    Kamizelki ratunkowe znajdują się na pokładzie głównym pod fotelami oraz w oznaczonych skrzyniach z tyłu dolnego pokładu i na pokładzie górnym. Instrukcja korzystania z kamizelek umieszczono w widocznym miejscu pokładu głównego oraz w oknie sterówki. W razie potrzeby nasza załoga służy pomocą.

    Tratwy ratunkowe znajdują się z przodu pokładu tylnego. Zsuwają się one do wody automatycznie lub ręcznie – nasza załoga pomoże Ci wejść na pokład tratwy. Jeżeli podróżujesz z dzieckiem, pamiętaj, że bieganie po pokładzie promu jest zabronione. Dzieci pod żadnym pozorem nie można również pozostawiać bez opieki.

    Wszelkie odpady należy wrzucać do znajdujących się na pokładzie koszy na śmieci, nigdy za burtę. Na promach Cruise Loch Ness NIE WOLNO palić.

    Na pokładzie dolnym znajduje się bar, gdzie można zakupić pamiątki oraz napić się piwa i – oczywiście – szkockiej whisky.

    Toaleta damska znajduje się na sterburcie (po prawej stronie promu), a męska – na lewej burcie.

    Wszelkie pytania lub wątpliwości należy kierować do załogi promu.

    Usiądź więc wygodnie i podziwiaj rozpościerające się wzdłuż doliny Glen More jezioro Loch Ness… Tylko pamiętaj, że potworów nie wolno karmić!

    Loch Ness

    JEZIORO LOCH NESS

    Przemierzasz właśnie słynne na cały świat jezioro Loch Ness. Jego wody skrywają moc tajemnic – potwór z Loch Ness to tylko jedna z nich.

    Jezioro Loch Ness leży w dolinie Glen More. Jej linia uskoku biegnie od dna Morza Północnego w północno-wschodniej Szkocji aż do szelfu atlantyckiego w południowo-zachodniej części kraju. Dolina przecina Szkocję na pół.

    Ponad pięćset mln. lat temu skały tworzące górzysty region Highlands spoczywały w ciepłych morzach tropików, daleko na południe od równika. Jakieś czterysta mln. lat temu Ameryka Północna i Europa zderzyły się ze sobą, czego efektem było powstanie ogromnego łańcucha górskiego. Dzisiaj znamy go jako Góry Kaledońskie. Dwadzieścia mln. lat później powstała linia uskoku doliny Glen More, a położone na północ od jeziora góry „zsunęły się” o 100 kilometrów na południowy zachód, tworząc tym samym bezkresną dolinę.

    Z biegiem czasu Ameryka Północna oddaliła się od Europy, ustępując miejsca Oceanowi Atlantyckiemu. Jako że oba kontynenty znalazły się wówczas w północnej szerokości geograficznej, przeszły niejedną epokę lodowcową. Efekty zlodowaceń możemy podziwiać dziś w postrzępionych górskich szczytach, które widać po obu stronach promu.

    Ostatnie zlodowacenie miało miejsce około dwanaście tys. lat temu. Po nim jezioro Loch Ness napełniło się słodką wodą i przybrało kształt znany nam dzisiaj. U brzegów jeziora pojawiły się roślinność i drzewa, lecz większość z nich ścięto w średniowieczu. Wykorzystywano je na węgiel używany do wytapiania metalu. Widoczne po obu stronach lasy iglaste składają się w większości z gatunków sprowadzonych do Szkocji z innych miejsc. Znajdziemy tu m.in. modrzew, daglezję zieloną, świerk pospolity, a nawet sekwoję.

    Jedyny rodzimy dla naszego kraju gatunek tego drzewa to sosna zwyczajna – najlepiej obserwować ją w rezerwatach przyrody, np. w dolinie Glen Affric. Woda Loch Ness wygląda na bardzo ciemną – dzieje się tak za sprawą torfu, który barwi wpływającą do jeziora wodę rzeczną.

    Jezioro ma około 35 km długości, jego średnia szerokość wynosi 1,5 km, a głębokość – 230 m. W jeziorze Loch Ness zmieściliby się ludzie z całego świata (i to ponad trzykrotnie!), a ilość znajdującej się w nim wody przekracza łączną ilość wody ze wszystkich jezior, rzek i akwenów z całej Anglii i Walii, w tym z obfitej w jeziora angielskiej krainy Lake District.

    W tak wielkim jeziorze bez trudu zmieści się więc niejedna tajemnica…

    Boat Wake

    TAJEMNICA JEZIORA LOCH NESS

    Nie wypuszczaj z rąk aparatu! Kto wie, może to Tobie uda się dziś nagrać lub sfotografować coś niezwykłego.

    To, czy zaobserwowane w wodzie zjawisko to faktycznie Nessie, będzie sprawą dyskusyjną. Na ten temat istnieje mnóstwo teorii. Przyjrzyjmy się więc historii potwora z Loch Ness i sprawdźmy, czy pomoże nam ona wytropić Nessie. Tajemnicze stworzenie po raz pierwszy w jeziorze zaobserwowano w roku 565. Zrobił to św. Kolumba, szkocko-irlandzki misjonarz, który przybył na te tereny, by głosić Chrześcijaństwo wśród zamieszkałych te ziemie Piktów.

    Historia o potworze służyła zapewne jako przypowieść obrazująca siłę Kościoła. Ogromnego rybo-podobnego stwora zaczęto ponownie widywać w XIX i na początku XX w. Wraz z rosnącą liczbą rzekomych świadków oraz fotografii potwora lokalna legenda rozniosła się poza okolicę. W roku 1933 o Nessie usłyszał cały świat. Chociaż najsłynniejsze zdjęcie potwora – to, na którym widać wynurzającą się z wody smukłą szyję – okazało się fałszywe, fotografia już na zawsze kojarzyć się będzie z kultowym obrazem potwora z Loch Ness.

    Naukowcy i naukowczynie udowodnili, że zwierzęta o długich szyjach nie byłyby w stanie przetrwać w jeziorze ze względu na niską temperaturę wody oraz brak odpowiedniego pożywienia.

    Rzekomy stwór nierzadko okazuje się być zwyczajną pomyłką, nurkującym w wodzie ptakiem, a nawet celowym wymysłem. Podczas ogromnej większości obserwacji Nessie widziano jedynie pojedynczy garb, który rzeczywiście mógłby należeć do dużego stworzenia. Badania przy użyciu sonaru faktycznie wykazały silną obecność fali dźwiękowych w głębi jeziora – czyli środowisku zamieszkałym raczej przez ryby, a nie stworzenia oddychające na lądzie. Niestety duża część materiału dowodowego okazała się pomyłkowa, fałszywa lub trudna do odczytania.

    Według niektórych w pewnym momencie w szkockich rzekach pojawiły się jesiotry, które dożywają setek lat i osiągają ogromne rozmiary. Światowy rekord wynosi obecnie 8,3 m długości oraz 240 lat życia. Nessie w formie jesiotra nie stanowi może najbardziej romantycznej wersji legendy, ale przynajmniej oznaczałoby to, że stwór z Loch Ness istnieje naprawdę.

    Fort Augustus Abbey

    FORT AUGUSTUS ORAZ OPACTWO

    Informacje o mieszkańcach tej część jeziora można znaleźć już w najwcześniejszych zapiskach.

    Po próbach św. Kolumby, by nawrócić północne plemię Piktów na chrześcijaństwo, mieszkańcy i mieszkanki tych terenów aż do VII w. na zmianę przechodzili na wierzenia pogańskie i chrześcijańskie. Wtedy to dolinę odwiedził św. Kumin, który, opierając się na staraniach św. Kolumby, raz na zawsze ustanowił w tej części Highlands wiarę chrześcijańską.

    Wybudował tu kościół, a wioska przybrała nazwę Cille Chuimein, czyli „Kościół Kumina”. Do tej pory Fort Augustus znany jest przez okoliczną ludność pod tą nazwą, a miejscowa szkoła nazywa się Kilcumen Academy. Po drugim powstaniu jakobickim z 1715 r. (Jakobici popierali katolicką monarchię Stuartów) generał George Wade zbudował w regionie sieć dróg, w samym jej centrum umieszczając Cille Chuimein.

    Skonstruował również nowy fort, który nazwał na cześć Wilhelma Augusta Hanowerskiego, księcia Cumberland, ulubionego syna króla Jerzego I. Kiedy fortyfikacja była gotowa, wioska przybrała angielską nazwę – Fort Augustus. Fort był ogromny i niezwykle wytrzymały, a w każdym jego kącie stacjonowały cztery silnie uzbrojone bastiony. Dawał również schronienie sporemu oddziałowi wojskowemu.

    W roku 1745 miało miejsce ostatnie powstanie jakobickie. Ogień z armat Jakobitów znacznie uszkodził wówczas fortyfikację, która w końcu upadła. Kiedy w 1746 r. Jakobici zostali pokonani, książę Cumberland – człowiek, którego imieniem nazwano fort – postanowił uczynić fortyfikację swą siedzibą główną. Fort okazał się jednak niezdatny do użytku. Rozzłoszczony książę rozpoczął przeciwko ludności z Highlands kampanię krwawych okrucieństw. Fortyfikacji nigdy nie odbudowano po jej upadku. Później Lord Lovat odkupił fort od rządu, wyremontował jeden z budynków i przekształcił go w domek myśliwski. Budowlę przekazał w 1878 r. mnichom benedyktyńskim, którzy na fundamentach fortu i otaczających go budynków wybudowali opactwo.

    Do 1993 r. służyło ono mnichom jako szkoła z internatem, a do roku 1998 – jako centrum dla zwiedzających. Opactwo było wówczas największą prywatną atrakcją turystyczną w całej Szkocji. Dzisiaj nie można już odwiedzać tych pięknych budowli; przekształcono je w prywatne mieszkania.

    Gorrie's Cave

    JASKINIA GORRIE’EGO

    Klify południowej części jeziora skrywają wejście do Jaskini Gorrie’ego.

    Gorrie, a właściwie Alexander MacDonald, był słynnym złodziejem bydła. Jaskini używał jako swej kryjówki.

    Przetrwawszy bitwę na Culloden, Gorrie pragnął za wszelką cenę zgładzić księcia Cumberland, porucznika armii brytyjskiej. Mężczyzna nie mógł pogodzić się z porażką, jaką podczas bitwy zaznali członkowie jego klanu.

    Postanowił więc ukryć się u zbocza góry i cierpliwie poczekać na wroga. W swym szturmaku Gorrie umieścił śrut i gwoździe. Idealna okazja nadarzyła się, kiedy książę i jego armia przechodzili nieopodal kryjówki złoczyńcy. Wystarczyło tylko poczekać, aż porucznik znajdzie się w zasięgu strzału.

    Niestety dla Gorrie’ego, jego cel pozostawiał wiele do życzenia; mężczyzna spudłował. Pośpiesznie zawrócił do swej jaskini, a brytyjscy żołnierze ruszyli za nim. Bujne wrzosy uniemożliwiły im jednak pogoń.

    Ponieważ żywność i inne zapasy Gorrie’emu przynosili do jaskini żona i miejscowa ludność, mężczyźnie udało się przetrwać w ukryciu przez kilka miesięcy. W końcu armia zaniechała poszukiwań. Niestety nie wiadomo, co później stało się ze Szkotem, któremu udało się uniknąć brutalnej kary z ręki księcia Cumberland.

    Sonar Demonstration

    POKAZ Z UŻYCIEM SONARU

    Osoby przebywające na górnym pokładzie zapraszamy na pokład główny. Za chwilę rozpoczniemy prezentację z użyciem sonaru.

    Sonar to jedyne na świecie urządzenie, które pozwala prowadzić poszukiwania pod wodą. Używa się w nim fal dźwiękowych, które odbijają się od podwodnych obiektów, tworząc tym samym możliwy do odczytania sygnał.

    Jedną z możliwości sonaru jest umiejętność wykrywania obiektów o gęstości innej niż woda. Skalne ściany jeziora dobrze odbijają dźwięk, czego nie można powiedzieć o mulistym dnie.

    Powietrze odbija sygnał bardzo wyraźnie, a ciało – bardzo delikatnie, ponieważ jego gęstość jest prawie taka sama co gęstość wody. Podczas poszukiwań zwierząt większość sygnału rejestrowanego przez sonar w przypadku ssaków i gadów pochodzi z ich płuc, w przypadku ryb – z pęcherza pławnego.

    Z pomocą sonaru nie da się określić rozmiaru napotkanego obiektu, a jedynie siłę sygnału. Chociaż może się wydawać, że oba elementy dają takie same wyniki, wcale tak nie jest. Na przykład: od mężczyzny przepływającego z akwalungiem przez promień sonaru dźwięk odbijać się będzie bardzo wyraźnie. W większości odpowiadają za to akwalung i zatrzymane w masce i piance powietrze, a nie sam człowiek.

    Kiedy w 1987 r. podczas „Operacji Deepscan” odebrano trzy bardzo silne sygnały, określenie rozmiaru obiektu było niemożliwe, ponieważ różne zwierzęta charakteryzuje różna moc sygnału. Na przykład węgorz nie ma pęcherzyków płucnych, więc aby sonar go w ogóle zarejestrował, ryba musiałaby być naprawdę ogromna.

    Osoby z dużym doświadczeniem w korzystaniu z sonarów potrafią oszacować rozmiar napotkanego obiektu. Biorący udział w „Operacji Deepscan” Darrell Lowrance oszacował, że najsilniejszy odczytany sygnał pochodził od obiektu większego niż rekin, ale mniejszego niż wieloryb.

    Pewnie większości z nas taki rozmiar Nessie zupełnie by odpowiadał!

    Horseshoe Scree

    PODKOWIE USYPISKO

    Po prawej stronie promu widać duży teren skruszonych skał, które układają się w kształt przypominający podkowę. Właśnie dlatego miejsce to znane jest jako Podkowie Usypisko.

    Według jednej z lokalnych przypowieści usypisko powstało, kiedy Nessie próbowała uciec z jeziora. Zbocze było jednak zbyt strome, więc potwór stoczył się i wpadł do wody.

    Usypiska na przestrzeni setek lat tworzy zmieniająca się z sezonu na sezon pogoda. Woda przedostaje się do szczelin w skałach, a w miarę jej zamarzania, objętość cieczy się zwiększa. Kruszące się skały spadają następnie w dół zbocza. Tego typu zjawiska geologiczne znaleźć można w całym regionie Highlands. Usypiska potrafią być bardzo niebezpieczne – skały mogą z łatwością się stoczyć i uderzyć każdego, kto pod nimi stoi.

    W 1985 r. próbujący złapać potwora Steve Blackwell umieścił w wodzie pod usypiskiem ogromną klatkę, a jako przynęty użył sieci rybackiej pełnej łososi.

    Nad bezpieczeństwem wydarzenia czuwała grupa Loch Ness Project. Udało się nawet znaleźć sponsora wydarzenia (był to producent wódki), ale jedynymi stworami, które złapano tego dnia, byli dziennikarze ostrzący pazury na sensację sezonu!

    LUDNOŚĆ DOLINY GLEN MORE

    Dolina Glen More to naturalna arteria regionu Highlands.

    Kiedy 12 tys. lat temu skuwający dolinę i wzgórza lód stopniał, zastąpiły go porosty, trawy oraz drzewa. Zmieniający się krajobraz szybko zaczęły zamieszkiwać zwierzęta, a następnie – prawdopodobnie około 8 tys. lat temu, w epoce kamienia – w dolinie pojawili się ludzie.

    Jako że zamieszkiwali oni jaskinie i prowizoryczne schronienia, zostawili po sobie niewiele śladów. Prawdopodobnie trafili tu z Europy – dzisiejszy kanał La Manche był kiedyś częścią lądu. Przez kolejne siedem mln. lat nowym osadnikom udało się w końcu dotrzeć do Szkocji.

    Około 5 tys. lat temu zajmujący te tereny ludzie zaczęli uprawiać ziemię i tworzyć wspólnoty, a w roku 500 p.n.e. rejon najechali ówcześni Irlandczycy. Byli to Piktowie, pierwsi Celtowie na tych terenach. Szybko pozbyli się ostatnich mieszkańców i mieszkanek Highlands z epoki brązu.

    W VI w. na tych ziemiach pojawili się kolejni przyjezdni z Irlandii – nowo przybyli, również zaliczani do Celtów, byli Szkotami.

    W ciągu zaledwie kilku dekad Piktowie i Szkoci się zjednoczyli, a zajmowane przez nich ziemie zaczęły funkcjonować pod nazwą Szkocja. Niekiedy za pierwszego króla Szkocji uznaje się króla Kennetha I (panującego na ziemiach od 843 r.). Szkocja jest więc najstarszym królestwem na świecie i pozostaje nim do dziś. Jesteśmy bardzo dumni z tego niezwykłego dziedzictwa.

    Makbet, przedstawiony zupełnie niesłusznie przez Szekspira w złym świetle, w XI w. utworzył pierwszą policję w kraju. Jej siły na nic się jednak nie zdały: Edward I Długonogi systematycznie najeżdżał Szkocję, która – pomimo usilnych starań Williama Wallace’a – jeszcze przed końcem XIII w. została kompletnie zajęta przez Anglię.

    Wreszcie w 1328 r. król Robert I Bruce wywalczył niepodległość kraju – Anglia została pokonana. Co ciekawe, szkocka linia królewska przetrwała do dziś – obecna monarchini Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej jest potomkinią króla Roberta I Bruce’a.

    KIM BYLI JAKOBINI?

    Pomimo wygranej króla Roberta I Bruce’a spory na temat angielskoszkockiej granicy oraz próby zjednoczenia dwóch królestw nie ustawały.

    Jeden z najlepiej zapamiętanych do dziś przykładów starań w tym względzie dotyczył małżeństwa między królem Szkocji Jakubem IV Stewartem a siostrą króla Anglii, Henryka VIII Tudora. Zamierzanym efektem miało być zjednoczenie dwóch monarchii. Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem. Francja, odwieczny sojusznik Szkocji, poprosiła Jakuba o to, by ten spróbował rozproszyć uwagę Henryka, który skupiony był wówczas na podbijaniu Europy. Między Anglią a Szkocją doszło do bitwy, w której Szkoci odnieśli miażdżącą porażkę.

    Lata później koronę Szkocji przejęła piąta córka Jakuba, Maria I (zwana Królową Szkotów). Jako katoliczka musiała jednak zrzec się tronu na rzecz swego syna, króla Szkocji Jakuba VI. Maria oddała się w końcu w ręce swej kuzynki Elżbiety. Seria następujących później zdarzeń (nierzadko odwzorowywana w popkulturze błędnie) doprowadziła do egzekucji Marii.

    Kiedy królowa Elżbieta I zmarła, nie zostawiając po sobie potomstwa, angielska korona przypadła królowi Szkocji Jakubowi VI. Tak oto doszło do zjednoczenia obu królestw. Od tamtej pory król znany był w Szkocji jako Jakub VI, a w Anglii – jako Jakub I.

    Król podjął niekorzystną dla Szkotów i Szkotek decyzję: swą siedzibą uczynił Anglię. W ten sposób Szkocja stała się de facto poddana Anglii. Ciężko wywalczona niepodległość została utracona. Robert I Bruce pewnie przewracał się w grobie!

    Wnuk Jakuba VI, Jakub VII król Szkocji / Jakub II król Anglii, przeszedł na katolicyzm – protestancka Anglia wpadła w panikę! O interwencję poproszono córkę władcy Marię oraz jej męża, wyznawcę protestantyzmu Wilhelma III Orańskiego. Para obaliła katolickiego władcę. Po łacinie imię Jakub brzmi „Jacobus” – zwolenników katolickiego Jakuba zaczęto nazywać więc „Jakobinami”.

    Ich powstania z lat 1689, 1715 i 1717 upadły. W roku 1746 powstanie poprowadził wnuk Jakuba VII/II, Karol Edward Stuart (zwany również Ślicznym Księciem Karolkiem). Powstańców pokonano wówczas w bitwie na Culloden.

    W 2014 r. w Szkocji przeprowadzono referendum w sprawie odłączenia się od Zjednoczonego Królestwa. Unioniści wygrali niewielką większością. Niektórzy uważają, że w przyszłości zorganizowane zostanie kolejne referendum oraz nie rozumieją, jak jakiekolwiek państwo mogłoby odrzucić niepodległość. Inni wolą stabilizację, jaką niesie ze sobą unia ze Zjednoczonym Królestwem.

    Sporu nie rozstrzygniemy dziś na pokładzie, ale temat niepodległości Szkocji często wraca do debaty publicznej, więc warto go śledzić.

    Cherry Island

    WYSEPKA CHERRY ISLAND

    Kiedy zbliżymy się do kanału, po prawej stronie będzie można zobaczyć jedyną wyspę na jeziorze Loch Ness.

    Nosząca nazwę Cherry Island wysepka to przykład konstrukcji zwanej w Szkocji „kranog”. Kranogi to sztuczne wyspy budowane na jeziorach. Ta prawdopodobnie pochodzi z początków naszej ery. Na początku XX w. jeden z mnichów z Fort Augustus posłużył się wczesną wersją stroju do nurkowania i przebadał Cherry Island. Ustalił, że do konstrukcji wyspy użyto głównie dużych drzew, które skrzyżowano ze sobą nawzajem.

    Wysepka służyła jako konstrukcja obronna. Niektórzy Piktowie domy budowali na wyspach, z których można było za pomocą mostku przejść na ląd. Taki dom nie tylko chronił przed dziką zwierzyną, ale zapewniał także dostęp do ryb, a jego obrona nie była trudna. Atakujący wróg miał utrudniony dostęp do wyspy. W większości wypadków kończyło się jedynie na uprowadzeniu kilku zwierząt. Przy potężniejszym ataku mostki można było po prostu spalić, co uniemożliwiało wrogowi dostęp do wyspy.

    W Szkocji znajduje się wiele kranogów, a niektóre z nich przebadały zespoły archeologiczne. Badacze i badaczki wzdłuż zatopionych mostków znaleźli węgiel, co potwierdza, że ta taktyka obronna używana była nie raz.

    Budowa Kanału Kaledońskiego wymagała podniesienia poziomu wody o dwa metry. W wysepkę Cherry Island zaczęły uderzać więc falę. Oznacza to, że w przyszłości cały kranog znajdzie się pod powierzchnią wody.

    Caledonian Canal

    KANAŁ KALEDOŃSKI

    Zbliżamy się do Kanału Kaledońskiego, który wieńczy nasz rejs po jeziorze Loch Ness.

    Sam kanał jest niesamowitą konstrukcją – po przybyciu na brzeg zachęcamy przejść się wzdłuż śluz i lepiej przyjrzeć się ten konstrukcji, którą wybudowano jeszcze przed okresem wiktoriańskim, w czasach panowania królów Jerzego III i Jerzego IV.

    Rozciągający się przez 95 km kanał budowano w latach 1803–1822. Konstrukcję umieszczono na wysokości 45 m n.p.m. Składa się ona z 38 śluz, dziesięciu mostów i czterech akweduktów. Autorem projektu był Thomas Telford. W prawie 2/3 długości kanału wykorzystano jeziora: Loch Ness, Loch Oich oraz Loch Lochy.

    Kanał umożliwiał bezpieczną żeglugę przez Szkocję – statki nie musiały już przepływać dużo bardziej zdradzieckiej trasy rozciągającej się na północy kraju. Nierzadko trafiało się tam na sztormy oraz francuskich piratów.

    Niedługo po otwarciu kanału zaczęto budować duże parowce. Kanał bardzo stracił na użyteczności i o mało go nie zamknięto. Chociaż prób likwidacji było wiele (ostatnia miała miejsce w latach 90. XX w.), dzisiaj kanał znajduje się pod ochroną, a jego utrzymanie jest finansowane z środków publicznych.

    Statki komercyjne nadal przepływają przez kanał, ale są to głównie rejsy turystyczne, takie jak nasz, oraz krążowniki kabinowe i barki.

    Po prawej stronie schodów biegnących wzdłuż śluz znajduje się Muzeum Kanału, gdzie można dowiedzieć się o konstrukcji więcej.

    Nasz dzisiejszy rejs dobiega końca – wkrótce będziemy cumować. Prosimy nie wstawać z miejsc, dopóki załoga nie udzieli na to pozwolenia.

    Mamy nadzieję, że nasza wycieczka była przyjemna i ciekawa. Koniecznie poleć nas osobom, które spotkasz podczas urlopu, oraz rodzinie i znajomym. Miłego dnia!